1a SF TOR - 100 lat w kinie
100 lat w kinie
PAWEŁ ŁOZIŃSKI
OPIS

Wypowiedzi kinomanów o ich "przygodzie" z kinem polskim: ulubione filmy, gwiazdy, wpływ kina na życie. Atmosfera była podniecająca. Zapadał mrok, a potem na białym płótnie pojawiały się obrazy. Samochód, który zda się wyjedzie z ekranu na wprost na widownię, budził nagły lęk. Dzieci krzyczały, kiedy rozpętywała się burza z piorunami. Zerwanie taśmy witano tupaniem i przeraźliwymi gwizdami. Ustawiony kącie gramofon grał na cały regulator, do czasu aż go zastąpiła pianistka próbująca muzyką ilustrować to, co dzieje się na ekranie. Chłopcy, korzystając z ciemności, ciagnęli dziewczęta za warkocze. A po seansie spędzonym na balkonie tak wspaniale zjeżdżało się po poręczy. Filmy uczyły miłości i patriotyzmu. Idole narzucali ubiór i sposób bycia. I na zawsze pozostały w pamięci sceny, które budziły niepowtarzalne doznania. Welon zrozpaczonej Stefci Rudeckiej czepiający się krzewów. Gniew na niegodziwość panicza i współczucie dla Jontka tak pięknie śpiewającego o miłości do Halki. Potem przyszła wojna. Do kina nie chodził nikt. Łamiący niepisany zakaz narażali się na oblanie kwasem lub atramentem. Kiedy minęła wojenna zawierucha, znów można było zasiąść w mrocznej sali. Rzucić wszystko i pędzić, bo przyjechało kino objazdowe, by stłoczonym na drewnianych ławkach dostarczać nowych wzruszeń - przypominać niedawną grozę, ale i bawić. Zmieniała się widownia, zmieniały się potrzeby i filmy. Nie zawsze były dobre, każdy jednak znalazł wśród nich ten swój poruszający do głębi, albo tę niezapomnianą scenę. W filmie Pawła Łozińskiego bardzo wiekowi, nieco od nich młodsi i całkiem młodzi widzowie wspominają swe przeżycia związane z kinem i polskimi filmami. A na dowód, że wszystko to rzeczywiście dokładnie utwaliło się w ich pamięci, realizator sięga po fragmenty filmów, o których mówią. Od jeszcze niemego "Meira Ezofowicza" po "Psy" - przez m.in. "Trędowatą", "Halkę", "Kanał", "Popiół i diament", "Zezowate szczęście", "Żywot Mateusza", "Rejs", "Barwy ochronne", "Amatora" i "Przypadek". Uderza zakończenie dokumentu. Oto młoda dziewczyna lubi, kiedy w filmie ciągle coś się dzieje, a ona może utożsamić się z dziewczyną gangstera. A za chwilę kilkuletni chłopczyk przekazuje kamerze swoje pragnienie: chciałby zobaczyć film mądry, w którym nikt nikogo nie zabija. Czy to pocieszający prognostyk na przyszłość? (źródło TVP)

REŻYSERIA
PAWEŁ ŁOZIŃSKI
SCENARIUSZ
PAWEŁ ŁOZIŃSKI
ZDJĘCIA
ARTUR REINHART

MUZYKA

MARTA BROCZKOWSKA
MAŁGORZATA JAWORSKA

OBSADA

ROK PRODUKCJI
1995
CZAS TRWANIA
62 MIN